
Jako terapeutka zajęciowa pracuję z dziećmi ze spektrum autyzmu, aby pomóc im stać się bardziej samodzielnymi w codziennych czynnościach, takich jak jedzenie, ubieranie się czy dbanie o higienę. Jako była nauczycielka i praktykująca terapeutka wiem, że będę uczyć się przez całe życie, starając się coraz lepiej odpowiadać na potrzeby dzieci, z którymi pracuję. Z okazji Światowego Dnia Świadomości Autyzmu i Miesiąca Akceptacji Autyzmu chcę podzielić się tym, czego nauczyła mnie praca z dziećmi autystycznymi oraz jak autyzm przypomina nam o znaczeniu akceptacji, cierpliwości i refleksji.
1. Akceptacja
Kiedy zaczynałam pracę z dziećmi autystycznymi, szczerze mówiąc, trudno było mi je dobrze zrozumieć i właściwie wspierać. Nasze różnice utrudniały mi nawiązanie więzi i łapałam się na tym, że uczę je głównie dostosowywania się do zachowań, które uważałam za „typowe”. Im więcej czasu spędzałam z tymi dziećmi, tym bardziej zaczynałam akceptować, że wszyscy ludzie są różni i wyjątkowi.
Dowiedziałam się, że moim zadaniem jest pomagać dzieciom, z którymi pracuję, żyć na miarę ich pełnego potencjału — ale dla każdej osoby będzie to wyglądać inaczej.
Żyjemy w świecie norm społecznych i oczekiwań. Wiele rzeczy „powinno” być robionych w określony sposób, który często nie sprawdza się w przypadku tych dzieci. Rodzicom bywa trudno patrzeć, jak ich dzieci zmagają się z drobiazgami, które im samym przychodziły naturalnie.
Niedawno przeczytałam książkę „Powód, dla którego skaczę. Wewnętrzny głos trzynastoletniego chłopca z autyzmem”, w której autor, Naoki Higashida, napisał:
„W skrócie nauczyłem się, że każdy człowiek — z niepełnosprawnościami lub bez — powinien dążyć do tego, by dawać z siebie wszystko, a dążąc do szczęścia, dojdzie do szczęścia. Dla nas, widzicie, autyzm jest czymś normalnym — więc nie możemy wiedzieć na pewno, jak wygląda wasze ‘normalnie’. Ale dopóki potrafimy nauczyć się kochać samych siebie, nie jestem pewien, czy aż tak bardzo ma znaczenie, czy jesteśmy ‘normalni’, czy autystyczni.”
Jednym ze sposobów wspierania dzieci ze spektrum jest akceptacja i docenianie naszych różnic. To po naszej stronie leży odpowiedzialność, by zmieniać perspektywę, środowisko i przyzwyczajenia tak, aby lepiej odpowiadały na potrzeby tych dzieci.
2. Cierpliwość
Cierpliwość znaczy wszystko, gdy pracuje się z dziećmi autystycznymi. Rodzice nieraz dziękowali mi za to, że pozostaję pozytywna, że świętuję małe zwycięstwa i że „nie poddaję się”, pracując z ich dziećmi.
Niektórzy rodzice mają trudne doświadczenia z terapeutami, którzy przerywają terapię, ponieważ dziecko reaguje w sposób fizyczny albo nie przyswaja umiejętności mimo wielu prób i różnych sposobów podania. Nasze dzieci wkładają ogromny wysiłek w wykonywanie codziennych zadań, które my bierzemy za oczywistość — nagradzajmy je więc cierpliwością i celebrowaniem każdego, nawet najmniejszego postępu. Dzieci autystyczne pokazują nam, czym są prawdziwe cele i co naprawdę warto świętować. Nie jestem terapeutką idealną, ale od moich pacjentów nauczyłam się, że pozytywne nastawienie i cierpliwość otwierają więcej możliwości osiągnięcia sukcesu.
Pozostawanie pozytywną i cierpliwą otwiera więcej dróg do sukcesu.
3. Refleksja
Wiele pozornie drobnych rzeczy potrafi być dla moich pacjentów ogromnie frustrujących — jest za głośno, metka drapie skórę, założenie kurtki wydaje się niewykonalne, zmieniła się rutyna, zadanie jest nowe i niezgodne z oczekiwaniami. Frustracja może przejawiać się na różne sposoby, na przykład ucieczką, uderzaniem czy rzucaniem przedmiotami. Czasami trudno nie brać takich reakcji do siebie albo nie odpowiedzieć własną frustracją.
Refleksja pomaga mi skuteczniej rozpoznawać źródło tej frustracji. Poświęcenie chwili na zidentyfikowanie przyczyny sprawia, że mogę lepiej przewidywać potrzeby dziecka i modyfikować zadania oraz otoczenie tak, aby spotkać je tam, gdzie aktualnie jest. Dzieci autystyczne często dobrze funkcjonują w strukturze, przy przewidywalnych rutynach i przejściach, z czasem na poczekanie, z umiejętnościami rozbitymi na osiągalne kroki i z wzmocnieniami. Nie istnieje jednak uniwersalne rozwiązanie — coś, co zadziałało dziś, jutro może nie przynieść tego samego rezultatu. Bądź wytrwała, spróbuj nowego podejścia i zastanów się, co zadziałało, a co nie.
Bądź wytrwała, próbuj nowych sposobów i analizuj, co się sprawdziło, a co nie.
Kiedy udać się do terapeuty Integracji Sensorycznej w Olsztynie?
Czego nauczył mnie autyzm
Mam nadzieję, że spodobała Ci się ta osobista refleksja o autyzmie i o tym, czego mnie nauczył. To przywilej uczyć się każdego dnia od dzieci autystycznych, które doświadczają świata inaczej. Nasza internetowa społeczność rodziców pełna jest historii mam i ojców, którzy dzięki swoim dzieciom odkryli akceptację, cierpliwość oraz wartość refleksji. Jestem zaszczycona, że mogę do nich dołączyć.



